niedziela, 23 czerwca 2013

# 1 Zayn



-Hej piękna-usłyszałam głos, który tak bardzo kochałam.
-Hej kochanie-uśmiechnęłam się.-Cześć chłopacy!
-Cześć [T.I]-wszyscy zerwali się z łóżka, na którym siedzieli i podbiegli do laptopa, szczerząc się jak głupi.
-A im co tak wesoło?-zapytałam.
-Zayn ma dla ciebie niesp... Au!-Niall oberwał poduszką.
-Hej! Ogarnijcie się!-krzyknęłam.
-Dobrze mamo-powiedzieli razem smutnymi głosami.
Często tak mówili, bo ta ja byłam z nich wszystkich najodpowiedzialniejsza.
-Przyjedź na nasz koncert w piątek-powiedział nagle Zayn.
-Okej, wykorzystam każdą okazję, żeby spotkać się z moim chłopakiem-puściłam mu oczko.
-A my to co?-zapytał z wyrzutem Louis.
-No oczywiście, że z wami też.-uśmiechnęłam się.
-Muszę już kończyć. Zaraz idziemy na próbę. Pa!-powiedział Zayn.
-Papa.-przesłałam mu całusa.

~*~

Wszystko miałam już spakowane. Włożyłam walizki do samochodu i pojechałam na lotnisko. Lot był dość długi. W końcu byłam na miejscu. Już za kilka minut miałam zobaczyć mojego chłopaka. Poczułam wibracje w telefonie. To był sms od Zayna: "Przepraszam, nie mogłem po ciebie przyjechać. Zobaczymy się w hotelu, okej? Piętro 4, jakby co. Gdyby ochroniarz nie chciał cię wpuścić, wołaj któregoś z nas :)". Wynajęłam taksówkę i pojechałam do hotelu. Wjechałam windą na ich piętro. Tak jak podejrzewałam, zatrzymał mnie ochroniarz.
-Tutaj nie wolno wchodzić.
-Ale ja jestem dziewczyną... Zayn!-chłopak akurat szedł korytarzem. Usłyszał, że go wołam, podbiegł i przytulił mnie.
-Nie martw się, to moja dziewczyna.-Malik uśmiechnął się do ochroniarza.
Poszliśmy do pokoju. Przytuliłam się do Zayna i zaczęliśmy się całować.
-Hello gołąbeczki.-do pokoju wpadł Louis, a za nim pozostała trójka.
-Cześć chłopacy!-podbiegłam do nich i ich uściskałam.
-Hej [T.I]! Tęskniliśmy za tobą!
-A myślicie, że ja za wami nie?
Pogadaliśmy chwilę, ale chłopacy musieli wyjechać wcześniej. Miałam więc czas dla siebie. Wzięłam długi prysznic. Zrobiłam makijaż i założyłam to:




Przed hotelem czekała już taksówka. Wsiadłam do niej i pojechałam  na koncert.

~*~

Koncert dobiegał końca. Nagle Zayn powiedział:
-Na widowni jest ważna dla mnie osoba. [T.I], podejdź tutaj!
Niepewnie weszłam na scenę. Mój chłopak złapał mnie za rękę i splótł swoje palce z moimi. Rozbrzmiała piosenka "Little things". Pod koniec Zayn uklęknął przede mną i wyciągnął czerwone pudełeczko.
-[T.I] [T.N], wyjdziesz za mnie?
Prawie się popłakałam.
-Tak, oczywiście, że tak!
Fanki nie były zbyt zachwycone, ale nie obchodziło mnie ich zdanie. Najważniejsze było to, że był ze mną Zayn. Chłopak założył pierścionek na mój palec, wstał, podniósł mnie i pocałował.
-Właśnie uczyniłaś mnie najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi.
-Wiem, ja też jestem szczęśliwa.
Zeszliśmy w szóstkę ze sceny. Za kulisami wszyscy cieszyli się i gratulowali nam. Nigdy nie zapomnę tego pięknego dnia!

1 komentarz:

  1. Hej ;)
    Jestem zła, no wiem, ale doczepię się kilku rzeczy ^^
    Najpierw treść: Słowo "najodpowiedzialniejsza" wygląda trochę dziwnie, wiec może lepiej "najbardziej odpowiedzialna"? Trochę brakuje opisów. Wystarczy kilka linijek o tym jak wyglądał samolot, albo co czuła gdy ochroniarz zatrzymał ją w drzwiach ;) Wtedy opowiadanie bardziej wciągnie czytelników. Nie musisz pisać tego dużo ( tak jak ja ;D ) ale każdy musi sobie wyobrazić jak wygląda otoczenie i wczuć się w atmosferę dzięki opisowi uczuć wewnętrznych. Bo przecież te lekcje polskiego muszą się na coś przydać, nie?
    Teraz czcionka: Nie wiem czy zauważyłaś, ale raz jest mniejsza, a potem większa. Zwróć na to uwagę przy publikowaniu notki.
    Do reszty nie mam zastrzeżeń, ogólnie jest dobrze ;)

    PS. O matko jak się rozpisałam o.o

    OdpowiedzUsuń